Coś dla ciała: Jak, w sferze fizycznej, okłamuje nas porno
Internet
stał się naszym mentorem. Ostatnimi czasy rzadziej o poradę pytamy bliskich, a
częściej „wujka Google". Przyjęło się już uważać, że internet zna
odpowiedzi i ma instrukcje dla każdej sfery naszego życia.
Gdy szukamy
seksu, trafiamy na strony porno, które oferują niezliczoną liczbę filmów traktowanych później niejako jak
tutoriale. Następnie staramy się wprowadzić w życie podejrzane sceny. Skoro
wszyscy to oglądają, to znaczy, że tego właśnie pragną.
Otóż nie,
porno kłamie i buduje fałszywy obraz zarówno związany z aspektami
emocjonalnymi, jak i fizycznymi. Większość z nas zdaje sobie sprawę z faktu, że
z perspektywy emocjonalnej, obraz ten jest mocno skrzywiony, ale czy fizyczne
aspekty również są tak oczywiste?
•
Ulubiony guzik
Zasadnicza
większość kobiet osiąga orgazm poprzez stymulację łechtaczki. Oznacza to, że
ani pozycja na pieska, ani rytmiczne uderzanie o kobiece ciało, przypominające
granie na bębnie, nie przyniesie partnerce rozkosznego spełnienia. Nudny
misjonarz i posuwiste ruchy splecionych ciał mają większą siłę sprawczą.
•
Rozmiar ma znaczenie, ale bez przesady
Ani
gigantyczne piersi, ani penis w rozmiarze XXL nie jest szczytem pragnień. Panów
spieszę poinformować, że kobieta jest najwrażliwsza przy wejściu do pochwy.
Jeżeli już mamy mówić o rozmiarze, to od długości ważniejsza jest grubość. Oczywiście miło jest
czuć mężczyznę w sobie, ale ogromne przyrodzenie raczej przyniesie ból, niż
rozkosz.
Drogie
Panie, moment, gdy mężczyzna dotyka piersi, jest w 100% przypadków
najszczęśliwszą chwilą jego życia, zapomnijcie więc o kompleksach. Absurdalne
rozmiary, które sprzedaje nam porno s, jak eksplozje w filmie akcji:
spektakularne, żeby popatrzeć, ale zbędne w prawdziwym życiu. Pamiętajmy, że
prawdziwi ludzie tak nie wyglądają (i wcale nie powinni).
•
Ręce z daleka
Specyfika
filmu porno kładzie nacisk na szczegółowe ukazywanie konkretnych partii ciała,
najlepiej w zbliżeniach. Zwykli ludzie uprawiają seks w spleceniu, które
uniemożliwiałoby ginekologiczną dokładność. Oznacza to również, że ręce, które
zwyczajowo obejmują (a w przypadku filmu porno – zasłaniają) ulubione miejsca,
muszą zniknąć. Partnerzy w filmie porno zwykle ledwie się dotykają. Znów
oszustwo, bo w końcu dotyk i bliskość jest esencją przyjemności w miłosnych
zapasach.
•
Pocałunki nie są tylko dla mięczaków
Filmy porno
rzadko pokazują pocałunki. Nawet miejska legenda głosiła niegdyś, że prostytutki
nie całują się ze swoimi klientami. Miało to wskazywać, że pocałunek jest
czynnością niezwykle emocjonalną. Widać to zresztą w nielicznych scenach
całowania się w porno. Wydaje się, że aktorzy robią to nie tylko odrobinę od
niechcenia, ale wręcz z jakiegoś rodzaju pogardą. Błąd! Umiejętnie
przeprowadzony pocałunek potrafi wywołać spazmy rozkoszy i powinien być
traktowany jako niezwykle istotna pieszczota.
•
Zawsze w gotowości!
Ledwo
kobieta lub mężczyzna zjawią się w kadrze, oboje są gotowi do podjęcia
czynności seksualnych. On z pięknym wzwodem, ona wilgotna z rozłożonymi nogami.
Otóż nie tylk onie jest tak w prawdziwym życiu, ale nawet nie powinno. Choć
mężczyźni dużo szybciej osiągają gotowość do penetracji niż kobiety, nie
oznacza to, że penetracja powinna odbywać się zaraz po wymianie
porozumiewawczych spojrzeń. Mężczyźni notorycznie zapominają o grze wstępnej,
choć każdy niejako zmuszony do niej przyzna, że przyjemność ze stosunku
znacząco wzrasta, gdy poświęci się choć kilka minut na wstępne pieszczoty.
Pewna
niesprawiedliwość biologii sprawia, że w kontekście samych potrzeb, sfer
erogennych, impulsów i reakcji fizycznych, kobiety i mężczyźni zasadniczo się
różnią. Nierzadko trudno nam o tym rozmawiać z partnerem, zwłaszcza, gdy jest
to partner nowy. Zamiast jednak kopiować wzory z dość karykaturalnych
przedstawień satysfakcjonujących zbliżeń, należy dać sobie czas na wspólne
odkrywanie wzajemnych rozkosznych tajemnic.
Joanna H.
Sawicka
0 komentarze:
Prześlij komentarz