„Kocha się pomimo czegoś, a nie za coś”, „związek to kompromisy”, „miłość
ci wszystko wybaczy” – znacie to z autopsji?
Niezależnie od
tego, czy pracujesz w Urzędzie Skarbowym i jesteś wielbicielem biurokracji, czy
co tydzień organizujesz manifestacje antysystemowe, kierujesz się pewnymi regułami
funkcjonowania z innymi ludźmi.
Zauważyliście, jak ciężko nam
ostatnio powiedzieć lub przyjąć komplement? Jeśli (kobiecie) mówi go kobieta,
to pewnie z nas drwi. Jeśli to mężczyzna komplementuje, to na pewno próbuje
zaciągnąć ją do łóżka.
Ostatnio pisałyśmy o tym, skąd możemy wiedzieć, że w naszym związku źle
się dzieje. Teraz, dla równowagi, zwrócimy uwagę na cechy udanych i
szczęśliwych związków.
W natłoku codziennych
obowiązków i wszechobecnym deficycie czasu, nierzadko brakuje nam chwili na
refleksję nad własnym związkiem. Warto jednak poświęcić chwilę na wychwycenie
subtelnych sygnałów, zanim łagodne niesnaski urosną do rangi „różnic nie do
pogodzenia”.
Płacenie na randce to kolejny z tematów, który wypływa podczas dyskusji
na temat równouprawnienia.
Są takie dni, w
które nic nie idzie. Strajkują taksówkarze, boli cię ząb, pralnia gubi ulubioną
sukienkę, twoja drużyna przegrywa a znienawidzonemu politykowi rosną słupki – a
najczęściej wszystko na raz. Taki super-piątek 13-tego.